Też nieraz tak słyszę od męża,ale nie pakuje mmsa do miski ;)
Wczoraj na takie słowa podałam mu deser.
Wczoraj również zrobilismy sobie wcześniejsze walentynki.
Deser z użyciem słodkiej i pysznej słomki ptysiowej.
Jest to bardzo prosty deser, taki właśnie jadałam w dzieciństwie.
Galaretka,owoce ,znów galaretka ,bita śmietana i przeróżne ozdoby.
Słomką ptysiową wyjadałam oczywiście bitą śmietane.
Zapewne dobrze by się również sprawdziła podana przy herbacie czy kawie.
Słomki
były zapakowane w ładne 125g opakowanie. Ładne,kolorowe, ozdoby
przypominają mi ozdoby folklorystyczne. Ładne bo zazwyczaj jak kupywałam
takie słomki to w zwyklych kartonach z folią.
Każda
słomka obsypana jest kuleczkami cukru. Moim zdaniem nie są za słodkie
jak dla mnie w sam raz. Produkt nie zawiera konserwantów i sztucznych
barwników. Jest chrupiący,kruchy i bardzoooo smaczny :)
Skład: maka pszenna,tłuszcz roslinny, jaja,cukier,proszek do pieczenia,sól.
Zapewne można kupic je w niejednym sklepie spożywczym lub na rynku.
Oprócz słomek firma posiada w swoim asortymenice inne pyszne słodkości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz