sobota, 8 czerwca 2013

Kochanie mamy coś słodkiego?

Też nieraz tak słyszę od męża,ale nie pakuje mmsa do miski ;)
Wczoraj na takie słowa podałam mu deser.
Wczoraj również zrobilismy sobie wcześniejsze walentynki.
Deser z użyciem słodkiej i pysznej słomki ptysiowej.
Jest to bardzo prosty deser, taki właśnie jadałam w dzieciństwie.
Galaretka,owoce ,znów galaretka ,bita śmietana i przeróżne ozdoby.


Słomką ptysiową wyjadałam oczywiście bitą śmietane.
Zapewne dobrze by się również sprawdziła podana przy herbacie czy kawie.



Słomki były zapakowane w ładne 125g opakowanie. Ładne,kolorowe, ozdoby przypominają mi ozdoby folklorystyczne. Ładne bo zazwyczaj jak kupywałam takie słomki to w zwyklych kartonach z folią.
Każda słomka obsypana jest kuleczkami cukru. Moim zdaniem nie są za słodkie jak dla mnie w sam raz. Produkt nie zawiera konserwantów i sztucznych barwników. Jest chrupiący,kruchy i bardzoooo smaczny :)
Skład: maka pszenna,tłuszcz roslinny, jaja,cukier,proszek do pieczenia,sól.

Zapewne można kupic je w niejednym sklepie spożywczym lub na rynku.





Oprócz słomek firma posiada w swoim asortymenice inne pyszne słodkości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz