sobota, 8 czerwca 2013

Cień do powiek nr 39/ Madame Lambre

Cienie do powiek nie są takimi kosmetykami które stosuje na codzień.
Lubię delikatne,jasne kolory,gdyż nie jestem ekspertem w dziedzinie makijażu.
Czasami lubię też poeksperymentowac z kolorami zwłaszcza gdy maluje mnie ktoś kto ma do tego rękę ;)

Cienie prasowane - to aksamitna masa cieni na delikatnej skórze Twoich powiek. W składziezawierają cząsteczki naturalnego minerału miki, stanowiącego uwolniony krzemian potasu, sodu, żelaza, manganu, glinu, fluoru i litu.

Cień był w przezroczystym,plastikowym opakowaniu,gdyż sprzedawane są odzielnie.
Madame Lambre w swojej ofercie ma szkatułki: drewniane i bambusową do ktorych wkłada się cienie po 2 lub wiecej sztuk.


Jak widac na zdjęciu cień ma wytłoczony, śliczny wzorek,aż szkoda było mi go używac.


Co do samego koloru cienia to bardzo mi się podoba.
Jest jasny,biały, perłowy z mnóstwem mieniących sie drobinek ,a jednocześnie jest delikatny,akurat trafiony w mój gust :)
Nadaje się do makijażu wieczorowego jak i dziennego.
Wygodnie się go nakłada,delikatnie obbsypał się na policzki ale mi to nie przeszkadza bo bardzo ładnie się mienił.
Co do trwałości to zaskakujaco długo trzymał się na powiekach,jak dla mnie wystarczająco.
Chciałam zrobic koniecznie zdjęcie i pokazac jak wygląda na powiekach,ale samemu ciężko.
Ręka trochę lata więc fotka niezbyt wyrazna,oko od zamykania zmarszczone,a pozatym nie oddaje tego co jest na żywo,na fotce prawie go nie widac.
Na 1 fotce cień jest sam.


Tutaj z koleji na zewnętrzny kącik oka nałożyłam ciemniejszy,szary również z brokatem.



 Moim zdaniem dużą zaletą takiego małego cienia jest to,że można go wrzucic do małej kopertówki i w czasie imprezki poprawic makijaż ;)
 Więcej kosmetyków do makijażu i pielegnacji na stronie Madame

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz