Maska jest produktem uzdrowiskowym.
Umożliwia
osobom z problemami skórnymi, jak i pielęgnującymi swoją skórę
korzystanie z właściwości wód siarczkowych bez konieczności wizyty w
uzdrowiskach znanych ze skutecznego leczenia chorób reumatycznych i
skóry (m.in. łuszczyca).
Maska jest wykorzystywana m.in. w okładach i kąpielach siarczkowych których działania zostało potwierdzone w badaniach:
- Wygładzające (zmniejsza złuszczanie, rogowacenie przymieszkowe i pękanie naskórka)
- Nawilżające
- Zmniejsza widoczność rozstępów i zapobiega tworzeniu się nowych
- Zmniejsza widoczność cellulitu
- Poprawia ogólny wygląd skóry i jej koloryt (po min. 3 tygodniach stosowania)
Jest
polecana do wszystkich rodzajów skóry, szczególnie do skóry skłonnej do
nadmiernego złuszczania, rogowacenia przymieszkowego, pękania naskórka
oraz z cellulitem (lub skłonnością do cellulitu) i rozstępami.
Kuracja maską siarczkową odświeża, relaksuje, przedłuża kurację sanatoryjną.
Buska maska siarczkowa jest dostępna w 500g pojemnikach zabezpieczonych plombą.
Składniki:
Sulphide-sulphide hydrogen salty mineral water, Paraffinum Liquidum,
Vaselinum Album, 1,2 Propanodiol, Paraffinum solidum, Kaolin, PEG-40
Hydrogenated Castor Oil, Titanium dioxide, Parfum, Cholesterol,
Eukalyptus globulus, Phenonip.
Jak
widac moja maska jest trochę innej pojemności, mi jej zawartośc
starczyła na dwie aplikacje, oczywiscie nie nakładałam jej na całe
ciało.
Opakowanie jest zabezpieczone plombą,wygodnie się je otwiera,i wyjmuje z niego maskę(aplikowałam ją palcami).
Maska
ma biały kolor i bardzo intensywny zapach. Ja osobiście w żadnych
uzdrowiskach nie byłam, ale jej zapach kojarzy mi się z Mikołajkami. A
konkretniej z jacuzzi w których są jakies sole czy preparaty dobrze
wpływajace na zdrowie. Zapach był bardzo podobny.
Ma dosyc gęstą,kremową konsystencję i wygodnie rozsmarowuje się na ciele.
Można ją stosowac w wannie i pod prysznicem,ale ja osobiście nie polecam żadnego ze sposobów.
Pierwszy
raz zastosowałam ją w wannie tak jak proponuje producent i ledwo
wysiedziałam w łazience,przez jej intensywny zapach. Po wyjsciu
zkąpieli bolała mnie głowa.
Wczoraj natomiast po prostu nałożyłam ją na nogi i chodziłam tak po mieszkaniu.
Po nałozeniu na ciało bardzo przyjemnie chłodzi,ale nie nalezy jej nakładac na świeżo ogoloną skórę gdyż będzie piekła.
Po
zmyciu skóra jest bardzo gładka ,(jak po zastosowaniu świetnego balsamu
nawilżającego) skóra jest bardzo jasna i świeża,rozstepy po tych dwóch
zastosowaniach oczywiście nie zniknęły.
Zastosowanie:
*w wannie-
można nakładac na skórę całego ciała lub w okolicy stawów, należy
opłukac wannę goracą wodą i wlac do niej niewielką ilośc wody i potem
uzupełniac ciepłą,mozna tak siedziec z 15 minut,
* pod prysznicem- nałozyc na skórę i pozostawic 15 minut po czym zmyc łagodnym,ciepłym strumieniem wody.
Maska
wygodniej się zmywa przy pomocy gąbki,bo samą reką dłużej się schodzi i
rozmazuje się po ciele. Podsumowując to jej dużym minusem jest zapach i
to,że nie jest zbytnio wydajna,ale myślę że przy dłuższym stosowaniu
skóra dzięki niej by była gładsza i miałaby ładny koloryt,lecz niestety
mój nos nie wytrzymałby długiego stosowania.
Na stronie Sulphur dostepna jest w pojemności 500ml
Można ją kupic w cenie ok 30zł.
Produkt dostałam od Pani moniki z Credo PR.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz