sobota, 8 czerwca 2013

Letni,słoneczny dzień.....

Letnie słońce zajrzało do pokoju ,nachalnie przebijając się przez zielono-turkusową roletę budząc  ją  swoimi złotymi promieniami.
Otworzyła oczy i pomyślała: to będzie kolejny ciężki i bezowocny dzień spędzony na poszukiwaniu pracy....
Zeszła leniwie  z łóżka, aby włożyc pierwsze lepsze ubranie.
Zza lekko uchylonych drzwi dochodził przepiękny różany zapach....
Pierwsze skojarzenie, które przyszło jej na myśl...Babcia i jej popisowe pączki z marmoladą różaną:)
Im bliżej była kuchni tym zapach stawał się coraz wyrazniejszy.
Stanęła w drzwiach i nie wierzyła własnym oczom.
Blaszane pudełko z dzieciństwa w którym Babcia zawsze trzymała dla mnie przeróżne łakocie ,wypełnione było po brzegi pączkami.
Okrągłymi, pyzatymi pączkami z mnóstwem cukru pudru na wierzchu.
Koło pączków stała patera  wypełniona czekoladowymi pralinkami z nadzieniem orzechowo-rodzynkowym.
Obok nich mały,biały czajniczek,a na nim....łąka.
Łąka pełna kwiatów i motyli namalowana przez Babcię.
Uwielbiała to robic. Insiracje czerpała z natury,ze swojego wielkiego,pięknego ogrodu.
Na środku stołu wazon, a w nim-ulubione kwiatki z dzieciństwa takie, które rosły w ogródku u Babci-Bratki.
Fioletowo-żółte.

Z zamyślenia wyrwała ją  Mama.
-O wstałaś już?
To dobrze, zaparzyłam  Ci twoja ulubioną zieloną herbatę .
Pomyślałam, że skoro dziś sobota to uda mi się choc trochę poprawic Ci humor i zrobiłam Twoje ulubione słodkości które kiedyś robiła Babcia :)
Wiem, że ona była w tym niezastąpiona, ale może moje choc trochę będą przypominac jej w wyglądzie :)
Idealnie! Uwielbiam to połączenie: słodkie pączuchy i pyszna zielona, truskawkowa herbata z delikatna nutką goryczy.
Wyjęła z szafki duży kwadratowy talerz, przełożyła na niego częśc pączków z blaszanego pudełka.
Do pudełka włożyła kilka pralinek i poszła na taras.
Wiesz Mamo nikt nie rozumiał mnie tak jak ona i zawsze wiedziała kiedy mam zły humor.
Wtedy wyjmowała swoje tajemnicze pudełko z łakociami,robiła zieloną herbatę i mogłysmy tak siedziec godzinami,dopóki na mojej buzi nie zagościł uśmiech.
Zarażała mnie swoimi pasjami,zwłaszczą tą do gotowania i pieczenia.
Chwile spędzone z nią w kuchni to wielki skarb.
Była wyjątkową osobą,szkoda,że już jej z nami nie ma ,ale najważniejsze że jest coś takiego jak WSPOMNIENIA :)
Usiadła na skrzypiącym, wiklinowym fotelu i pomyślała: to jednak będzie piękny dzień ;)




Zdjęcia i historyjka są oczywiście mojego autorstwa.



"Chińskie skarby"
To wyjątkowa propozycja dla koneserów herbacianych naparów. Składają się na nią najwykwintniejsze odmiany zielonych herbat, jak Gunpowder, Lung Ching, Chun Mee J oraz bardzo rzadkie, białe odmiany Pai Mu Tan i Fuji. Niezwykłości tej kompozycji dopełnia obecność kawałków truskawek i ananasa.


1. Wsyp 1 lub 2 łyżeczki herbaty do filiżanki.

2. Zalej wodą w temp. 80oC.

3. Parz ok. 3-4 min.
50g w cenie -8,99zł
 
 
Herbata po zaparzeniu ma zilelono-żółty kolorek.
 
 
 
Jak widac na zdjęciu widoczne są ładne,żółte kwiaty,zawiera również dosyc spore kawłaki truskawek i ananasa.
Truskawki i ananas są wyczuwalne w smaku i zapachu.
Ma w sobie delikatną nutke goryczy.
Bardzo przypadła mi do gustu.
Codziennie wypijam chociaż jedną-uzależnia poztywnie i zdrowo :D
 
 
 
 
 

Zapraszam do sklepu Nesa po więcej innych zdrowych,smakowitości :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz